W kwietniu 2007 roku schodząc po schodach skręciłam feralnie nogę w kolanie. Udałam się do lekarza ortopedy, stwierdził zerwanie więzadła krzyżowego przedniego stawu kolanowego. Pan doktor skierował mnie na operacje ,która odbyła się 29maja2007r.
Mam pośrubowane więzadła (4śruby ) w kolanie i do tego uszkodzony nerw strzałkowy podczas operacji ,który zdaniem neurologa jest nie do odtworzenia.Oczywiście w wypisie szpitalnym nie ma wzmianki o tym fakcie. Rezultat stanu zdrowia mojej nogi to nie zginające się do końca kolano , ciągły ból po zewnętrznej stronie kolana idący do stopy palców , stopa opadająca (przed operacją nie narzekałam na ból stopy ani też mi nie opadała a teraz mam wrażenie jak bym była podłączona do prądu) utykam i potykam się o własną noge.
W dniu 13 stycznia 2009 roku miałam komisje PZU i Pan doktor orzekając mój uszczerbek na zdrowiu przyznał mi 8% tak ?- nie wiem czy pisać aż 8% czy tylko 8%.
A na koniec dodam że skierowanie na operacje miałam od tego samego lekarza, który mnie operował i który mnie orzekał tak, tak 3 & 1 (trzy w jednym) - mowa o tym samym lekarzu.
Nie zgadzam się z opinią lekarza orzecznika, uważam że źle mój uszczerbek ocenił. W PZU poinformowano mnie że mogę sprawe wnieśc do Sądu ale mnie na to nie stać.
Obecnie jestem na rencie inwalidzkiej , ktorą Pani doktor przyznała mi widząc moją historie choroby, tą samą historie przedstawiłam w PZU.
Może ktoś mi podpowie lub doradzi co mam z tym zrobić. Pozdrawiam.